Zlecenia dla freelancerów to temat długi i szeroki, całe szczęście, że każdego dnia pojawia się ich więcej i więcej. Jednak jak wypada JAKOŚĆ tego zlecenia względem ilości?

 

Niekiedy zdarza się, że klient nie wie, czego chce. Bo skąd ma wiedzieć? W przypadku zlecenia dla grafików to najczęściej „podoba mi się-nie podoba”, zlecenia dla programistów to zazwyczaj „chcę, żeby mi się pokazywało A i miało funkcjonalność B”, a zlecenia dla copywriterów kończą się na „ma być ładnie napisane, bez zadęcia, i ma sprzedać mi produkt”. Czy można coś zrobić, aby zlecenie dla freelancera było na tyle przejrzyste, żeby obydwie strony wiedziały, czego mogą od siebie oczekiwać i co dokładnie ma być zrobione?
Freelancer nie wymaga, żebyś się znał na wszystkim – potrzebuje jedynie możliwie najbardziej szczegółowych informacji, czego od niego oczekujesz. Przyjrzyjmy się zatem, które branże czego oczekują.

 

Zlecenia dla grafików

Określ, co już masz – zwykłe stwierdzenie „zlecę stworzenie logo” nic grafikowi nie powie. Jeśli jednak powiesz, że twoja firma nazywa się X, podobają ci się określone style projektowania (minimalistyczny, art deco, a może techniczny?), oczekujesz przedstawienia 3-5 konceptów i chcesz je wykorzystywać na stronie/papierze firmowym/prezentacjach itd., to grafik będzie wiedział, że ma ci przygotować kilka pomysłów, a finalną podesłać w odpowiednio wysokiej rozdzielczości i we wszystkich wykorzystywanych przez drukarnie formatach.

 

Zlecenia dla copywriterów

Tak samo przy zleceniach dla copywriterów – nie wystarczy powiedzieć „tekst reklamowy”, należy wskazać również, jaką tematykę obejmuje, jaka jest grupa odbiorców tekstu (np. klienci sklepu obuwniczego) i jaka przykładowa objętość, ponieważ różne rodzaje tekstów to różna półka cenowa. Inaczej wypada honorarium za napisanie 20 opisów do sklepu, a inaczej dla 5 artykułów specjalistycznych poprzedzonych solidnym researchem.

 

Zlecenia dla tłumaczy

Podobnie jak u copywriterów, określ najpierw, jaka jest tematyka i rodzaj tłumaczonego tekstu – jeśli to będzie tłumaczenie np. medycznego artykułu specjalistycznego, to nie każdy tłumacz może się czuć na siłach podjąć takiego zadania. Dokładnie określenie rodzaju tekstu ułatwi zlecenie obydwu stronom – freelancer będzie wiedział, czy może się tego podjąć, a ty unikniesz przypadkowych osób, robiących „karierę” z wykorzystaniem google translate lub zwyczajnie początkujących.

 

Zlecenia na strony i sklepy www

Przy zleceniach na strony internetowe najważniejsze jest określenie rozmiaru projektu – bo inaczej będzie zaprojektowana strona-wizytówka, inaczej wielki sklep internetowy. Dlatego określ, czy masz już koncepcję, jak strona ma wyglądać, kto zajmie się oprawą graficzną strony (czy ty, czy projektant strony, czy może podnajęty grafik z umiejętnościami UX), pomocne będzie określenie dodatkowych wymagań, np. podpięcie płatności internetowych lub opieka nad stroną przez określony czas, wykupienie hostingu itp.

 

Zlecenia dla programistów

To prawdopodobnie najtrudniejszy typ zleceń, zwłaszcza jeśli kompletnie nie znasz się na programowaniu – nigdy nie wiesz, czy dana osoba składa rzetelną ofertę, czy próbuję cię naciągnąć na niemożliwe rozwiązania. Coś jak z mechanikiem, do którego przyjeżdżasz na wymianę oleju, a on próbuje wmówić ci pęknięcie uszczelki pod głowicą.
Tym niemniej nie należy się bać – o ile dokładnie określisz, co chcesz, żeby zlecany program robił i poprosisz programistów o szczegółowy opis, za pomocą jakich metod i rozwiązań można to wykonać, to łatwo zyskasz porównanie. Jeśli wśród freelancerów będą się powtarzały metody i rozwiązania, to już wiesz, że tak się to robi – a jak znajdą się tacy, co dodadzą rozwiązania z kosmosu i rażąco zawyżoną wycenę, to będziesz wiedział, że chce cię naciągnąć.

Oczywiście polecamy umieszczenie zlecenia na useme.eu – im większa baza freelancerów, tym więcej osób się zgłosi i będzie w kim wybierać.

Co jest jeszcze ważne dla idealnego zlecenia? Odpowiednie komunikaty, o których opowiadamy w następnym artykule oraz czynnik, po którym poznasz profesjonalnego i bezproblemowego freelancera, czyli… kultura osobista. O tym też na pewno opowiemy 🙂

jm/ fot. pexels.com