Wydaje ci się, że samo zgłoszenie do zlecenia i “zbicie ceny” wystarczy, żeby zostać wybranym? Oby nie, bo zupełnie nie tędy droga!
Jeśli twoja “konkurencyjność” względem innych freelancerów ograniczy się tylko do nienaturalnie niskiej wyceny swojej usługi, to nie dość, że dołożysz swoje pięć groszy do psucia rynku, to jeszcze wcale nie zarobisz. Jak więc złożyć ofertę do zlecenia, żeby zwiększyć szansę na zdobycie zlecenia dla freelancera?
Bądź rzeczowy
Nawet jeśli jesteś copywriterem i twoja specjalizacja to obszerne opisy, uwierz – lepiej napisać mniej, a konkretne, niż zmuszać potencjalnego klienta do czytania elaboratów. Jest praktycznie gwarantowane, że wywołasz efekt odwrotny do zamierzonego – zleceniodawca prędzej zirytuje się, że musi wyłuskiwać rzeczowe informacje ze ściany tekstu niż doceni twój kunszt budowania zdań i rytmu słów.
Dlatego bądź najbardziej konkretny, jak tylko możesz – pokaż, co masz do zaoferowania, jeśli chcesz o coś dopytać – zapytaj, co też pokaże, że umiesz czytać ze zrozumieniem i znasz się na temacie. I koniecznie nawiąż do treści zlecenia – wtedy klient będzie wiedział, że spędziłeś nad ofertą trochę czasu, więc jesteś naprawdę zainteresowany i to nie jest głupie, bezduszne kopiuj-wklej. Jeśli lubisz czuć się wyjątkowo, tak też traktuj swojego potencjalnego zleceniodawcę.
Inspiruj!
Niedocenianą, aczkolwiek bardzo mile widzianą ze strony zleceniodawcy formą ofert są takie, w których freelancer pokazuje przykłady podobnych prac. Dla przykładu – twórcy stron mogą pokazać przykłady witryn, które według nich najlepiej spełnią oczekiwania klienta, graficy – styl, jaki im się wydaje, że będzie najodpowiedniejszy w proponowanej tematyce, programiści – funkcjonalności w podobnych programach/aplikacjach itp.
Nie zawsze musi to być tylko rozbudowane portfolio własne freelancera – pokazanie inspiracji z zewnątrz również udowodni twojemu potencjalnemu klientowi, że jesteś obeznany z tematem, masz szerokie zainteresowania i świadomość tego, co może być dla niego najlepsze.
Znaj swoją wartość
Nie ma chyba bardziej błędnego przekonania niż “wycenię się niżej niż inni, to na pewno zostanę wybrany”. Pomyśl – czy bardziej godne zaufania są porządne buty skórzane tworzone manufakturowo czy klapeczki z chińskiej fabryki sprzedawane po 2zł na lokalnym bazarze?
Podobnie jest ze zleceniami – mądry zleceniodawca na pewno nie weźmie najtańszej opcji, raczej przyjrzy się tym ze średniej rynkowej. Wiesz, kto za to się zgłosi? Janusz biznesu. A uwierz, nie chcesz z nim współpracować, bo wynagrodzenia najpewniej i tak nie zobaczysz…
Jak już wspominaliśmy, kultura osobista i sprawna komunikacja to podstawowe cechy dobrego freelancera. W połączeniu ze świadomym konstruowaniem ofert na pewno zwiększą szansę na zdobycie upragnionego zlecenia.
jm/ fot. pexels.com