Przeszukując zlecenia w sieci można natknąć się na wiele ofert rozpoczynających się od magicznego B2. O co chodzi i jakie płyną z tego korzyści?

 

B2 to nic innego jak skrót od business-to-(…), czyli krótko – wszelkie biznesowe rozwiązania, jakie udało się dotychczas zdefiniować w relacji z innym podmiotem. Z biegiem czasu popularność rozmaitych B2 może się zmieniać, jednak ich istnienie jest niepodważalne i pojęcia na stałe zadomowiły się w każdym biznesowym słowniku.

 

“Preferuję rozliczenie B2B”

 

Pod tym pojęciem nie kryje się nic innego, jak tylko preferowanie zatrudnienia podwykonawcy z własną działalnością gospodarczą. B2B, czyli business-to-business, najczęściej kojarzone jest w takim właśnie kontekście.

 

B2B jest jednak szerszym pojęciem, określającym całość relacji zachodzących pomiędzy dwoma firmami. Mogą to być zasady współdziałania i odpowiedzialność stron transakcji, wzajemne ustalenia marketingowe i wszelkie inne sprawy, jakie strony postanowią między sobą dogadać. Nic dziwnego – czy zatrudnia się podwykonawcę na umowę o dzieło, czy umowę o współpracy, zawsze występują mniej lub bardziej szczegółowe zasady wykonania danego zlecenia.

 

 

B2C, czyli tylko dziś promocja -70%!!!

 

To pojęcie określa bodaj najstarszą relację biznesową, jaka zachodzi, czyli relację z konsumentem (business-to-consumer). Obejmuje wszelkie działania mające na celu uzyskanie i podtrzymanie uwagi potencjalnego klienta, czyli kwestię przystępności miejsca kupna, ekspozycji produktu, odpowiednich zabiegów marketingowych itp.

 

Pojęcie w dokładnie takim brzmieniu zyskało na popularności wraz z rozwojem sklepów internetowych. Stanowi naturalną konsekwencję przeniesienia biznesu do internetu, który rządzi się zupełnie odmiennymi prawami marketingowymi niż sklep stacjonarny.

 

 

B2E – nowość, która nie przeminie

 

Kojarzysz te dziwne nazwy w ofertach pracy, które określają wewnątrzfirmowy model komunikacyjny? To nic innego niż B2E, czyli rozwiązania stosowane przez firmę w kierunku swoich własnych pracowników – business-to-employer. To pojęcie nie jest może aż tak rozpowszechnione na polskim gruncie, jednak większość korporacji ma świadomość wagi podejścia B2E – zwłaszcza wśród prawdziwych specjalistów, których ciężko zdobyć.

B2E określa wszystkie metody i kanały zdalnego zatrudniania pracowników, łącznie z magazynowaniem potrzebnych narzędzi i dokumentacji. Stanowi również duże ułatwienie pracy dla działów personalnych, które mogą sprawniej organizować pracę specjalistów – zwłaszcza tych zdalnych.

 

Zmiany, jakie przyszło nam obserwować ostatnimi czasy już zaszły, a my możemy tylko przyzwyczaić się do ich skutków – a wyżej wymienione modele zagościły na stałe w rozwiązaniach biznesowych, dlatego warto się z nimi zapoznać. Póki co brzmią nieco sztucznie, dla niektórych może nawet strasznie – a niepotrzebnie!

 

 

jm/fot. pexels.com