Pisaliśmy już o outsourcingu jako takim, czas oddać głos rzeszy specjalistów – jak się okazuje, outsourcing świeci triumfy i wielu z nich ma dla was porady, jak najlepiej odnaleźć się w postpandemicznej rzeczywistości.

 

W raporcie znajdziecie wypowiedzi m.in. Jana Kamińskiego z Applover, Oli Pszczoły z BeeTalents i Natalii Zielińskiej z Useme.com.

 

Co po “koronie”?

 

Nietrudno zgadnąć, że to pierwsza tego typu sytuacja na świecie – kiedy zaawansowana cywilizacyjnie i technologicznie ludzkość zmierza się ze skutkami najprymitywniejszej siły w przyrodzie. Podbicie niebios zagwarantowało nam zarówno błyskawiczny rozwój, jak i… równie prędkie rozprzestrzenienie się groźnego wirusa.
Również świat biznesu odczuł skutek – zwłaszcza finansowy. Pojawiła się zatem potrzeba sięgania po nowe rozwiązania, m.in. w celu minimalizacji finansowych strat.

 

Skuteczną próbą szukania oszczędności okazał się właśnie outsourcing, czyli zatrudnienie zewnętrzne zamiast tworzenia nowego stanowiska pracy we własnej firmie. To pozwoliło zaoszczędzić sporo na zaawansowanych procesach rekrutacyjnych lub szkoleniach pracowników. Ze strony “outsourcingowanych” (w tym freelancerów!) pojawiła się konieczność wzmocnienia swojej pozycji (lub personal brandingu), jak również dbanie o poprawną komunikację z klientem.

 

 

Gdy freelancing jest lepszy niż etat

 

Nie da się ukryć, że zatrudnienie na umowę o pracę jest zdecydowanie najdroższą opcją dla pracodawcy. Co ciekawe, niewiele osób wie, że pracodawca odprowadza dwa razy większy podatek (świadomość istnienia “kosztów pracodawcy”, czyli że brutto pracownika nie równa się brutto kosztów zatrudnienia po stronie pracodawcy, niestety jest względnie niewielka).

Jeśli doliczymy do tego potencjalne koszty relokacji danego specjalisty, badania lekarskie, szkolenie BHP, przygotowanie stanowiska pracy w ramach onboardingu, wynagrodzenie za określony czas pracy zamiast określonych efektów… Nic dziwnego, że outsourcing zyskuje na popularności!

 

U freelancerów sprawa jest prostsza – nawet jeśli nie posiadają własnej działalności lub nie korzystają z Useme, umowa o dzieło i tak jest najtańszą formą zatrudnienia z punktu widzenia pracodawcy – odprowadzany jest tylko podatek dochodowy, a praca polega na dostarczeniu określonego produktu/usługi (czyli konkretnego, mierzalnego efektu). Ilość czasu poświęconego na projekt nie jest przedmiotem umowy, choć oczywiście strony ustalają określony deadline na ukończenie projektu.

 

Zapoznaj się z raportem

 

Jak można zauważyć, plusy korzystania z outsourcingu praktycznie równają się z plusami zatrudnienia freelancera, omówionymi w poprzednim artykule:

 

 

To jednak nie wszystko, co mają do zaoferowania specjaliści zgromadzeni na potrzeby Raportu – dowiecie się również m.in. o tym, jak efektywnie zarządzać zespołem na odległość, o optymalizacji kosztów zdalnej rekrutacji i 10 powodach, dla których warto pracować ze zdalnymi deweloperami.

 

CZYTAJ CAŁY RAPORT >>>

 

A już wkrótce na zlecenia.eu powrócimy z garścią porad dla Zleceniodawców, pochylimy się również nad tajnikami różnych odmian B2 oraz powrócimy do zestawień przydatnych aplikacji na rozmaite tematy. Bądźcie z nami!

 

jm/fot. pexels, materiały prasowe