Jeśli nie jesteś początkującym freelancerem, być może zajmujesz się kilka projektami na raz. Jak nie dać się zawalić pracą i nie popaść w panikę z nadmiaru pracy?

 

Na ten moment czekają wszyscy wolni strzelcy. Zlecenia dla freelancerów sypią się jak z rękawa, poduszka finansowa spokojnie leży na koncie, a tobie nie zostaje nic innego, jak siedzieć i pracować… dopóki potrafisz bez problemu spiąć wszystkie terminy.

 

Prowadź terminarz

To podstawa do panowania nad czymkolwiek – im bardziej skrupulatnie prowadzony dziennik spraw, tym mniej stresogenna jest praca. W terminarzu możesz spisać wszystkie deadline’y, kontakty do klientów lub ich przedstawicieli, zakres obowiązków, źródła, z których korzystasz – słowem wszystko, co jest ci potrzebne, by wiedzieć i nie zapomnieć, co i kiedy dokładnie powinieneś zrobić.

 

Ustaw milestone’y dla każdego projektu

A propos terminarza, dobrze go będzie uzupełnić o tzw. milestone’y, czyli “kamienie milowe” projektu – jeśli podzielisz pracę na kilka mniejszych kroków i przydzielisz im terminy, łatwiej ci będzie sumiennie wywiązywać się ze swoich obowiązków. To również pomoże w przestrzeganiu work-life balance i sprawi, że będziesz miał większe poczucie kontroli nad swoim czasem.

 

Komunikuj się z klientami

Jeśli masz więcej niż jednego klienta, przestrzegaj zasad dobrej komunikacji, zwłaszcza w zakresie dogrywania terminów. Nie musimy dodawać, że warto ich przestrzegać, prawda?

Jeśli jednak widzisz, że projekt nie idzie po twojej myśli i potrzebujesz więcej czasu, poinformuj klienta jak najszybciej, jak to tylko możliwe. Może się okazać, że zleceniodawca nie będzie zbyt zachwycony, bo od twojej pracy zależą dalsze dzieje projektu – musisz zatem zaproponować mu wyjście alternatywne, np. oddasz to, co już zrobiłeś za niższą stawkę, zatrudnisz podwykonawcę itp. Tak czy inaczej, bądź uczciwy – i z klientem, i wobec samego siebie.

 

Jak widzisz, nie potrzeba wiele, aby zapanować nad zleceniami i nawet wrodzoną chaotyczność można okiełznać we względnie prosty sposób. Wystarczy spróbować!

 

 

jm/fot.pexels.com