Niech pierwszy rzuci kamieniem ten, który z ręką na sercu może powiedzieć, że nigdy bezmyślnie nie scrollował fejsa, gdy miał pracować ani w żaden inny sposób nie odkładał pracy na później i nie wyszukiwał tysięcy wymówek, dlaczego „jeszcze nie teraz”. Czym jest zjawisko prokrastynacji i jak z nim walczyć?

 

Prokrastynacja (łac. procrastinactio – zwlekać, odkładać) to – jak sama nazwa wskazuje – tendencja do przekładania rzeczy „na później” oraz zestaw aktywności, które podejmujemy zamiast tego, co powinniśmy robić. Mimo że wydaje się względnie nieszkodliwa, to zbyt częste uleganie prokrastynacji niesie za sobą konsekwencje psychologiczne.

Jak się objawia prokrastynacja?

W zasadzie każdą aktywność, którą podejmujemy, chcąc odłożyć robienie ważnej rzeczy „na później”, można podciągnąć pod prokrastynację. Może to być przeglądanie social mediów, wyjście po zakupy, wstawianie prania, rozmowa z dawno niewidzianym znajomym, pranie firanek i wszystko – tylko nie to, co sumienie podpowiada nam, że powinniśmy robić. Na przykład dokończyć zlecenie, bo deadline już za pasem…

Prokrastynacja u freelancera – skąd się bierze?

Istnieje wiele przyczyn prokrastynacji – od uwarunkowań osobowościowych aż po wychowanie i schematy działania, jakich nauczyliśmy się w dzieciństwie. U podłoża odwlekania obowiązków kryją się również rozmaite obawy – np. lęk przed porażką („nie zrobię tego dobrze, więc nie chce mi się kończyć”) lub… lęk przed sukcesem („jak oddam za szybko, to zaraz zawali mnie robotą, a potem rzeczywiście się nie wyrobię i stracę w jego oczach”). Mimo że doskonale zdajemy sobie sprawę, że cokolwiek teraz robimy, możemy równie dobrze zrobić PO skończeniu obowiązków, to jednak… jakoś nie możemy zacząć.
Takie działanie może również oznaczać, że mamy w sobie odrobinę tendencji masochistycznych – poznasz to, gdy w przypadku zawalenia terminu będziesz sobie wyrzucał swoją nieroztropność i pojawi się myślenie „jakbym nie był taki durny z tym scrollowaniem fejsa, to na pewno udałoby się skończyć na czas, a tak to wszystko moja wina, jestem beznadziejny” itp.

Freelancerze, bądź konsekwentny!

Kwestią sporną jest, czy odwlekanie bieżących zadań, jednak w ramach swoich zawodowych obowiązków, zalicza się do prokrastynacji. Przykładem może być grafik, który powinien rysować, jednak zajmuje się tworzeniem tabeli projektów z terminami deadlineów i danymi swoich klientów lub przegląda najnowsze trendy w projektowaniu logo.

Niezależnie jednak od tego, czy pogłębianie wiedzy ze swojej branży jest prokrastynacją, czy nie, warto ustalić sobie plan działania i się go trzymać – to znacząco wpłynie na twoje poczucie kontroli nad swoją pracą. Nie zapominaj o przerwach! Po każdej godzinie zrób pięć minut odpoczynku lub kwadrans co dwie godziny – podziękuje ci za to kręgosłup i mózg, które zyskają trochę czasu na regenerację. Dzięki temu masz szansę ograniczyć bezmyślne i bezproduktywne aktywności („o, już za dwadzieścia minut zrobię sobie dłuższą przerwę, to się zepnę i skończę ten wątek, będzie spokój”). Ani się obejrzysz, a prokrastynacja pozostanie tylko przykrym wspomnieniem!

 

jm/fot. pixabay.com